Jesienny kot-szalik na chłodne dni. Co tu dużo mówić, najważniejsze że grzeje. Tą wersje kota nie robiłam na drutach z żyłką (z założenia miał być cieńszy od wcześniejszego) i niestety zwierzak niepostrzeżenie wydłużył się. Tylko łapki i ogonek są robione podwójnie, gdyż musiały być masywniejsze aby ładnie zwisały. Łapki oczywiście (czego nie widać na fotografiach) uposażone zostały w czerwone poduszki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz