"Rośnij kwiecie wysoko. Jak pan leży głęboko". To oczywiście Lilie Mickiewicza do których mam jakoś sentyment. Taki nowy pomysł w sam raz na schyłek lata. Mam tylko nadzieje, że jeszcze lato trochę potrwa, gdyż chciałabym wdziać najnowsze dzieło (z powodu pracy i pięciodniowego urlopu powstające ze trzy tygodnie).
Wychudzona laleczka analogicznie jak jej siostry powstała na bazie szkieletu z patyków, drutu miedzianego i szarej bawełny. Ze względu użycie do budowy kośćca cienkich topolowych patyków laleczka jest bardzo lekka, ale również dość delikatna i niestety jednej zdarzyła się kontuzja. Przez nieuwagę uszkodzona została miednica maskotki. Jednakże ja, sprawny chirurg otworzyłam laleczkę i wstawiłam nową.