piątek, 14 czerwca 2013
Dwusuw zasuwa
Kolejna przeróbka kolejnej bluzki o (jak dla mnie) niesympatycznym i agresywnym wręcz odcieniu różu*. Wspomnienia wzięły gorę, więc uwieczniłam nieistniejące już autko moich rodziców sprzed wieków. Przed oczami mam jeszcze tylną kanapę obitą bordową (jak to teraz ładnie się mówi) eko-skórą, rozgrzaną od promieni letniego słońca.
* Początek prac nad bluzką. Tu oczywiście i Zgaga.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz