sobota, 13 lipca 2013

tea time

Archiwalna już bluzka, ale jeszcze ją posiadam i nawet od czasu do czasu nosze po domu. Niestety czerń wypłowiała, a materiał zmechacił się. Co ciekawe, że pomimo prania w pralce oraz zużycia samej bluzki nadruk niewiele ucierpiał. To zasługa niemieckich farb do tkanin, których co dziwne już nigdzie nie można kupić. Jest to pierwszy mój nadruk i liczy sobie na stan obecny jakieś 8 lat z kawałkiem. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz