W końcu remont kuchni zakończył się,
a więc czas na przygotowywania do świąt. Pierniczki czas zacząć,
gdyż im dłużej poleżą tym bardziej są smaczniejsze. A oto
przepis na te aromatyczne cuda.
Ciasto:
200 g płynnego miodu (ja używam
zawsze gryczanego naturalnie naturalnego)
50 g cukru pudru
szczypta soli
50 g rozpuszczonego masła
1 jajko
2 łyżeczki kakao
przyprawa korzenna
proszek do pieczenia
400 g mąki
Lukier:
1,5 szklanki cukru pudru
1 białko
sok z połówki cytryny
A więc: miód, cukier, sól, masło,
jajko, kakao, przyprawę korzenną wymieszać mikserem. Dalej mąkę
przesiekać z proszkiem do pieczenia i dodać do uprzedni
przygotowanej masy. Ciasto zagnieść do uzyskania jednolitej masy
które następnie należy odłożyć do lodówki na ok 1 – 1,5 h.
Ciasto rozwałkować do grubości 3 mm i teraz można już wykrajać
kształtkami pierniczki. Piec 10 -15 min. w temp. 110 °C.
Najlepiej jest, gdy piekarnik wcześniej zastanie nagrzany do
wymaganej temperatury. Co do lukru to: białka razem z cukrem pudrem
wymiksować, a pod koniec dodać sok z cytryny. Pierniczki te nie
tylko są bardzo aromatyczne (wystarczy jeden skonsumować), ale też
dzięki swojej długiej „przydatności do spożycia” zawsze
zachomikują się gdzieś do Nowego Roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz