
Jest dopiero grudzień a mi marzy się już lato. Oto letnia wersja lampionu, w sam raz na mój nowy mini taras, który w chwili obecnej spoczywa pod warstwą śniegu.
Ponieważ zawsze robiłam wieńce z igliwia lub też z tui, więc czas na małą odmianę. Malowana wiklina, trochę tui z ogrodu plus moje ulubione suszone dodatki i gotowe. Teraz czekamy na Mikołaja.
Lniany woreczek na orzechy lub na coś innego.

Idzie wiosna, kompostownik jeszcze nie odtajał, a kwiatów nie ma.
Nie mogę doczekać się wiosny, wiec wzięłam się do szycia i powstała taka o to torebeczka.